Springtime cs681

 

 

 

 

 

 

 

 

Czas na zapowiadany Berlin (StudioBoerne, sierpie? 2019)! Gonçalo Mortágua (saksofon tenorowy), Guilherme Rodrigues (wiolonczela) oraz Higino Andrade (kontrabas) przygotowali dla nas czterna?cie opowie?ci (blisko 50 minut). Tym razem nasza muzyczna wycieczka koncentrowa? si? b?dzie na w?tkach kameralistycznych, cho? jazzu, tudzie? post-jazzu z pewno?ci? w niej nie zabraknie.

Trzy Stare Kobiety zawieraj? w sobie du?o ciekawych, chwilami intryguj?cych pomys?ów na improwizacj?. Cz??? z nich muzycy do?? szybko jednak porzucaj?, cz??? z nich – zw?aszcza tych bardziej nastawionych na swobodn? kameralistyk? - zdaj? si? niepotrzebnie wt?acza? w ramy open jazzowego frazowania. Wiele momentów bazuje tu na ?wietnie skomunikowanych akcjach obu instrumentów strunowych. Zarówno wiolonczelista, jak i kontrabasista zmieniaj? techniki gry, siej? ferment, znajduj? nie jedn? p?aszczyzn? porozumienia. Z kolei saksofonista zbyt kurczowo trzyma si? jazzowych podpórek dramaturgicznych, nie jest sk?onny wpada? w obszar bardziej swobodnej improwizacji. Nazwanie go hamulcowym by?oby oczywi?cie nadu?yciem, st?d jedynie sugestia recenzenta, by w procesie improwizacji wykazywa? si? po prostu wi?ksz? odwag?, a tak?e chwilami bardziej skoncentrowa? si? na s?uchaniu tego, co maj? do zaproponowania partnerzy.

Do?? wszak?e tych utyskiwa?, skupmy si? na najciekawszych fragmentach nagrania. Cho?by trzecia opowie??, któr? buduj? dwa strunowce, p?yn?ce do?? wysoko zawieszonym, delikatnym pizzicato. Pierwszym, który si?ga po smyczek jest kontrabasista, a ca?o?? narracji, wraz z roz?piewanym saksofonem, bystrze si? dynamizuje. Czwarta i pi?ta cz??? bazuje na dobrych pytaniach i równie k??liwych odpowiedziach. W cz??ci siódmej saksofon szuka d?u?szych fraz i p?ynie tajemniczym strumieniem, a strunowce buduj? emocje na dychotomii arco-pizzicato. W ósmej smyczki szukaj? barokowych fraz, wyczulone na cisz? i echo, saksofon wchodzi dopiero na fina? z niebanalnym komentarzem. Kilka niespodzianek czeka nas tak?e w cz??ci jedenastej - du?o niepokoju, szumów z tuby, gwizdania, a nawet d?wi?ków wprost z gard?a saksofonisty. No i sam fina? p?yty, który nie szcz?dzi nam preparowanych d?wi?ków, akcentów percussion i kolektywnego za?piewu wszystkich instrumentów. Andrzej Nowak (Trybuna Muzyki Spontanicznej)