Radical Flowers cs718

 

 

 

 

 

 

 

 

Another wonderful example of strings of Ernesto and Guilherme interacting with the incredible vocal of Liga Liberatori and the amazing trombone of Davide Piersanti. Clealy, Lisbon is meeting Italia here, in Berlin, mastered by Carlos Santos. They play 12 short/medium length songs, very touching and absorbing. The highlight of this music is indeed the synergy between human voice, hard to recognize trombone and viola and cello. It sounds like XXI century opera or something similar, maybe even anticipating XXII century? My favorites are the opening "Preparazione in Campo Aperto" and the truly sad and melancholic "Elegia". Another very impressive track is the over 7 minutes long "Nuphar Lutea". Maciej Lewenstein 

 

Pozostajemy w majowych okoliczno?ciach przyrody roku ubieg?ego, tak?e miejsce spotkania nie ulega zmianie. Kolejny kwartet, to: Ligia Liberatori – g?os, Ernesto Rodrigues – altówka, Guilherme Rodrigues – wiolonczela oraz Davide Piersanti – puzon. Tym razem improwizacja u?o?ona zosta?a w dwana?cie odcinków, które trwaj? ponad 52 minuty.

W?osko-portugalski ansambl postanowi? nas permanentnie zaskakiwa?! I tak, po prawdzie, dzieje si? w ka?dej z dwunastu improwizacji. Intryguj?cy, kobiecy g?os o tysi?cu twarzy, który szepce, ?piewa, r?y, burczy i skomle, zdaje si? dysponowa? gam? mo?liwo?ci nie mniejsz? ni? mistrz gatunku Phil Minton. Raz za razem wchodzi on w konstruktywne dialogi i równie pi?kne, wzajemne imitacje z puzonem, posadowionym na przeciwleg?ym kra?cu narracji. Portugalskie struny pracuj? tu w swoim trybie – pleni? miliony drobnych fraz i uk?adaj? je w jak?e efektown? ca?o??. Nastrój improwizacji bywa mroczny, ale te? cz?sto szczerzy z?by i figlarnie dygocze na lekkim wietrze. W drugiej cz??ci Ligia si?ga po niemal operowe frazy, ale bystrze mutowane jej kreatywno?ci?, a ca?o?? sprawia wra?enie swobodnej kameralistyki uprawianej na sporym rauszu! Trzecia cz??? pachnie wr?cz neofolkiem, budowana w du?ej mierze stosunkowo p?ynnymi frazami wiolonczeli i puzonu. Muzycy na ka?dym kroku nie szcz?dz? nam preparacji, ale w pierwszej fazie albumu technik? maltretowania instrumentów stosuj? jedynie w sytuacjach uzasadnionych dramaturgicznie, cho?by w czwartej improwizacji.

Pi?ta i szósta cz??? zaskakuje jeszcze bardziej. Najpierw niemal post-klasyczne frazy - zmys?owa, barokowa serenada g?osu i altówki, pi?knie kontrapunktowana puzonem i kolejnymi mintonówkami. W nast?pnych, coraz bardziej intryguj?cych opowie?ciach muzycy cz??ciej si?gaj? po dronowe pasa?e i ca?e plejady preparowanych d?wi?ków. Ósma cz???, to prawdziwa hu?tawka nastrojów, od do?u do samej góry i z powrotem, a wszystko w ca?kiem niez?ym tempie! Z kolei dziewi?ta budowana jest nie tyle z drobnych fraz, co po prawdzie z d?wi?kowych strz?pów. Figlarna zabawa w pytania i odpowiedzi kreowana tu jest dysonansem kameralnych westchnie? i wr?cz post-industrialnych tar?. Dziesi?ta opowie?? trwa najd?u?ej. Te? buduj? j? kontrasty, zmiany kierunku narracji i dramaturgicznie niuanse, za? szczególnie urokliwe zdaje si? by? samo zako?czenie, pe?ne szmerów i szeptów. Dwie ostatnie cz??ci znów szyte s? sami drobiazgami, bogacone za? wyj?tkowo roz?piewanym puzonem, który chwilami tanecznie podryguje. Fina? p?yty eksploduje urod?. Ka?dy dok?ada tu niespodziewany d?wi?k czy fraz?, a ca?o?? pnie si? ku górze nie bez improwizacji czynionych metod? call & responce. Andrzej Nowak (Trybuna Muzyki Spontanicznej)

Une constante des productions Creative Sources d’Ernesto Rodrigues, patron du label et superbe (violoniste) altiste consiste en une rencontre avec des improvisateurs – trices engagés-ées parmi les moins « visibles » / « notoires » dans le but de créer et partager un univers sonore bien défini dans une grande liberté collective et beaucoup d’empathie. Très souvent, son fils Guilherme Rodrigues, un fabuleux violoncelliste, l’assiste avec une complémentarité proverbiale, souvent avec d’autres musiciens à cordes frottées, mais aussi un pianiste, un saxophoniste ou un électronicien. On ne compte plus leurs très nombreux albums et celui-ci fait partie de ceux dont l’auditeur a envie de remettre dans le lecteur, tant l’ensemble et chacun de ses membres posent des questions et trouve des réponses subtiles ou inattendues. Une forme de multi-dialogue pluridimensionnel où de nombreux sons, effets de timbre et actions instrumentales engendrent des constructions musicales vivantes et spontanées dont on peut carrément visualiser les contours, les éclairs et les ombres. La vocaliste Ligia Liberatori surgit aux tournants imprévus par petites touches ; les lubies glissantes du tromboniste Davide Piersanti se font l’écho des glissandi et des oscillations des séries harmoniques des deux cordistes Rodrigues merveilleusement complémentaires. Leur talent incontournable pour les formes, les variations mouvantes de celles-ci et la dimension orchestrale (de chambre) de leurs improvisations créent une spirale magique qui propulse leurs deux partenaires en coloristes distingués et en inspirent les menues incartades expressives dans des tourbillons accidentés . Pouvoir s’agréger de la sorte avec cette belle expressivité n’est rien moins que providentiel, ajoutant encore une floche supplémentaire à la saga des Rodrigues et consorts telle qu’elle se développe inlassablement au sein du surprenant catalogue de Creative Sources. Jean-Michel van Schouwburg (Orynx)

Italian and Portuguese musicians meet in the studio in Berlin for a set of studio free improvisations, from Creative Sources father/son collaborators Ernesto Rodrigues on viola and Guilherme Rodrigues on cello meeting trombonist Davide Piersanti and vocalist Ligia Liberatori for twelve exceptionally open, informed and unusual conversations. Squidco